Chapter 10
" Oh if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do. (...)" - Avicii Minęło kilka dni. Znalazłam mieszkanie w centrum miasta, a moją pracą stało się malarstwo, oczywiście nie zaniedbywałam szkoły. Remonty w firmie trwały dalej, a ja mogłam przystąpić do malowania jednej ze ścian. Ten kawałek ściany Chris pozwolił mi na to, abym ja jako uzdolniona artystka dobrała samodzielnie kolor. Oczywiście wybrałam zieleń, dobrze komponowała się z kremowym odcieniem, którym zostały pomalowane reszta ścian. Kiedy dyskutowałam z jednym z moich pomocników, stanowisko pracy opuściła Darcy, która jak zwykle musiała dorzucić swoje jakże niepotrzebne słowa. Już czułam to napięcie bijące z jej strony. - Jak dobrze, że w końcu pomalujecie tę ścianę. Zawsze chciałam aby coś na niej było, na szczęście Szef nie zapomniał o tym. - westchnęła kobieta - Jaki kolor jest podstawą? - zapytała ciekawa. Pokazałam jej kolor, który wybrałam w katalogu i spojrzałam