Posty

Chapter 11

Obraz
"What about us?  What about all the times you said you had the answers?" - P!nk  Postanowiliśmy, że pomalujemy salon na dwa kolory. Beżowy i limonkowy. Długo to nie trwało, bo szczerze mówiąc to nie chciało nam się malować. Oboje byliśmy już trochę zmęczeni i znudzeni, ponieważ codziennie robiliśmy to samo. Postanowiłam zrobić żart Chrisowi.  Co prawda byłam w tym słaba, ale wierzyłam, że ten się uda. Nabrałam trochę beżowej farby na pędzel, chciałam go nią spryskać, jednak Drum sam zrobił sobie niezły żart. Przez przypadek poślizgnął się na niedawno lakierowanej podłodze i upadł prosto w rozstawione pudełka z farbami. Limonkową i beżową. Zaśmiałam się głośno, co mu się trochę nie spodobało, dlatego gdy wstał przyciągnął mnie mocno do siebie, że oboje mieliśmy ubrania zabrudzone farbą. - Puść mnie, bo znowu gdzieś się wpakujesz i to ze mną! - powiedziałam rozbawiony sytuacją. - Już i tak masz całe ubranie od farby, więc nic się nie stanie jeśli znowu coś na nas się

Chapter 10

Obraz
" Oh if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do. (...)" - Avicii Minęło kilka dni. Znalazłam mieszkanie w centrum miasta, a moją pracą stało się malarstwo, oczywiście nie zaniedbywałam szkoły. Remonty w firmie trwały dalej, a ja mogłam przystąpić do malowania jednej ze ścian. Ten kawałek ściany Chris pozwolił mi na to, abym ja jako uzdolniona artystka dobrała samodzielnie kolor. Oczywiście wybrałam zieleń, dobrze komponowała się z kremowym odcieniem, którym zostały pomalowane reszta ścian. Kiedy dyskutowałam z jednym z moich pomocników, stanowisko pracy opuściła Darcy, która jak zwykle musiała dorzucić swoje jakże niepotrzebne słowa. Już czułam to napięcie bijące z jej strony. - Jak dobrze, że w końcu pomalujecie tę ścianę. Zawsze chciałam aby coś na niej było, na szczęście Szef nie zapomniał o tym. - westchnęła kobieta - Jaki kolor jest podstawą? - zapytała ciekawa. Pokazałam jej kolor, który wybrałam w katalogu i spojrzałam

Chapter 9

Obraz
" Lost myself and I am nowhere to be found (...) " - Sia. Następnie ruszyliśmy do mojego mieszkania, Chris postanowił podgrzać obiad, a ja w tym czasie spakowałam do swojej torby najpotrzebniejsze rzeczy. Szybko zjedliśmy i ruszyliśmy razem do samochodu, którym mieliśmy ruszyć prosto do Miami. Podczas podróży ciągle o czymś mówiłam, a jak wiadomo to długa droga z Las Vegas. - Skoro Twoja nowa firma ma znajdować się w Miami to powinieneś tam zamieszkać. - stwierdziłam- Na pewno byłoby głupim, gdybyś musiał dojeżdżać taki szmat drogi z Vegas. - spojrzałam na niego- Może znajdę sobie jakąś kawalerkę w centrum, żeby mieć blisko do Ciebie. Na pewno będę Cię odwiedzała i pomogę Ci przy doborze farb oraz ogólnym remoncie. - dodałam - W domu też Ci pomogę. O ile zechcesz... Wiesz, najpierw znajdę pracę i mieszkanie dla siebie. - dodałam. - Kupiłem pierwszy lepszy dom z pięknym widokiem na morze. - wspomniał spokojnie - Na pewno coś bez problemu dla siebie znajdziesz. W Miami

Chapter 8

Obraz
"(...) I want, for you to be a good man. " - Cat Power Okropnie się bałam, a szczególnie kiedy szedł w moją stronę lekarz. Koszmarnie się poczułam i zrobiłam krok w tył, jakbym miała zaraz uciec. Jednak oczywiście nie mogłam tego uczynić, nie teraz. Doktor otworzył przede mną drzwi do swojego gabinetu, a ja spojrzałam błagalnie na Chrisa. Ten jedynie posłał mi szeroki uśmiech. Zaraz usłyszeliśmy słowa doktora. -  Może lepiej jak Pan zostanie tutaj, opatrzymy pańską żonę i będziemy musieli założyć szwy. - oznajmił lekarz w stronę mego towarzysza. Gdyby to było coś innego, przejęłabym się tym iż nazwał mnie żoną Druma, jednak mnie najbardziej przejęło to iż trzeba zszyć ranę. Pobladłam na twarzy i natychmiast chciałam się z tego wszystkiego wycofać, jednak Chris by mi na to nie pozwolił. Muszę się odważyć. Spojrzałam na lekarza i oznajmiłam drżącym tonem. - Mój mąż będzie przy mnie. - powiedziałam stanowczo - To mój kochany superbohater. - zarumieniłam się dodając owe sło

Chapter 7

Obraz
" When you're sure you've had enough of this life, well hang on. " - R.E.M Po wszelkich czułościach, delikatnie musnęłam jego tors i zeszłam z niego. Nałożyłam na siebie swój T-Shirt i przykucnęłam obok niego, leżącego nadal na ławie i tlącego papierosa. Uśmiechnęłam się w jego stronę i zabrałam od niego papierosa, którym na chwilę się zaciągnęłam. Nienawidziłam tego dymu, więc zaraz potem oddałam go mężczyźnie i pogładziłam jego policzek. - To co? O 19:00 u mnie i zabierasz mnie do kina. - zaśmiałam się cicho i musnęłam jego policzek zostawiając tam ślad po mojej czerwonej szmince. - Będę punktualnie, tak jak przystało na prawdziwego dżentelmena, którym chyba nigdy nie będę. - wspomniał z lekkim przekąsem kończąc palić. Jak na typową perfekcjonistkę chyba i tak za bardzo się przejmuje tym wszystkim co wydarzyło się dzisiaj w szatni. Mimo wszystko jestem zadowolona, zakochałam się po uszy w tym mężczyźnie i nigdy sobie go nie odpuszczę. Kiedy tylko przekroczył

Chapter 6

Obraz
"Makes me feel like I can't live without you..." - Rihanna. Czy kiedyś nauczę się przestać go kochać? Nie jestem tego pewna. Nie da się po prostu, przy nim czuję się wyjątkowa, jak wolny ptak. Trochę przerażona tym co uczyniłam usiadłam na sofie w salonie, przede mną stało spore lustro w którym znajdowało się moje odbicie. Wyglądałam niesamowicie w prezencie od Chrisa, seksowny komplet bielizny wyglądał na mnie naprawdę nieźle. Otuliłam się jednak kocem, ponieważ poczułam lekki chłód w owym pomieszczeniu. Po chwili przyszedł i podał mi kubek z ciepłą herbatą. Posłałam mu promienny uśmiech i oparłam się o sofę, po czym zaczęłam pić ciepłą ciecz. Wzrokiem powędrowałam za nim na górę. Mimo wszystko postanowiłam dopić herbatę po której zrobiło mi się o wiele lepiej. Chyba nie należę do zwolenników alkoholu, a w szczególności Whisky. Odstawiłam kubek do zmywarki i ruszyłam do siłowni, gdzie znajdował się Chris. Niepewnie otworzyłam drzwi i zajrzałam do środka. - Mogę p

Chapter 5

Obraz
"Only know you love her when you let her go..." - Passenger Nie miałam zamiaru przebywać tu dłużej, dlatego obmyśliłam plan ucieczki. W nocy pozostawiłam otwarte okno, przez które mogłam uciec bez problemu. Kiedy już Chris poszedł spać do swojego pokoju, ja postanowiłam działać. Nałożyłam kaptur na głowę i już weszłam na parapet, już drugą nogą byłam na wolności, jednak w domu rozległo się szczekanie psa. Oczywiście ten zdrajca Bucky! Prychnęłam pod nosem, a w salonie pojawił się blondyn. Zabrał mnie na ręce i zaniósł do siebie. Oczywiście próbowałam się wyrwać, ale on już chyba nie zwracał na to uwagi. Położył mnie na swoim łóżku, a ja spojrzałam w jego niebieskie oczy, był rozgniewany. Czułam to. - Jak długo masz zamiar mnie tu przetrzymywać? Mógłbyś mi chociaż odpowiedzieć na to pytanie. - prychnęłam, zaraz czując jak zaciska na moim nadgarstku kajdankę, a drugą mocuje na metalowej rurce od łóżka - Co Ty wyprawiasz?! Zwariowałeś? Czy może chcesz zabawić się ze mną w